Banaś kontra zastępca
Nie było nacisków wiceprezesa NIK na kontrolerów – twierdzi prokuratura.
Zawiadomienie prezesa NIK o nadużyciu uprawnień przez Tadeusza Dziubę, wiceprezesa Izby, nie weszło w fazę śledztwa. Warszawska Prokuratura Okręgowa po wielomiesięcznym etapie sprawdzającym zdecydowała o odmowie wszczęcia – dowiedziała się „Rz".
Decyzja nie jest prawomocna, bo na to postanowienie prezes Marian Banaś się zażalił. Sprawę ma rozpatrzyć warszawski sąd. – Postanowienie wydane zostało na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego – odpowiada nam lakonicznie prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prokuratury. Ale nie ujawni nam uzasadnienia, dlatego że postanowienie to nie jest prawomocne.
Poszło o Szydło
Konflikt na linii Banaś–Dziuba (poseł PiS, który do NIK został wybrany po objęciu stanowiska przez Banasia) wybuchł w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta