Chiński sfinks i wojna na ukraińskich stepach
Zarówno Zachód, jak i Rosja uważają, że Pekin je wspiera – ale po cichu. A Państwo Środka próbuje wykorzystać wojnę dla własnych interesów.
– W obecnych warunkach Chiny i Rosja są głównymi gwarantami utrzymania pokoju i bezpieczeństwa na świecie – powiedział rosyjskim dziennikarzom chiński ambasador w Moskwie Zhang Hanhui.
Oświadczenie wywołało euforię rosyjskich propagandystów i części polityków, coraz dotkliwiej odczuwających izolację Moskwy z powodu agresji na Ukrainę. Ale eksperci sądzą, że stosunek Pekinu do rosyjskiej wojny jest znacznie bardziej zdystansowany, niż wynikałoby to z wypowiedzi ambasadora.
Skomplikowana dyplomatyczna gra Państwa Środka wywołała konsternację nawet w Waszyngtonie, który zdaje się gubić w domysłach co do intencji chińskiej strony.
– Nie sądzę, by Władimir Putin zdecydował się na to wszystko bez pewności, że Chiny go...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta