Koło naszego szpitala rakiety jeszcze nie latały
Całą niedzielę i osiem pierwszych godzin poniedziałku w Kijowie wszystkich cywilów obowiązywał zakaz wychodzenia na ulice.
Wydłużoną godzinę policyjną potraktowałem poważnie. Ograniczam się do wychodzenia przed drzwi pensjonatu, w którym mieszkam w samym centrum stolicy. I patrzę.
Na pustej ulicy pojawia się mężczyzna w średnim wieku. Po chwili u jego boku jest samochód policyjny na sygnale. Jeden funkcjonariusz wycelowuje automat, drugi pokrzykuje, by pokazał dokumenty. Podjeżdża też nieoznakowany samochód z trójką mężczyzn w cywilu. Pytają policjantów, czy potrzebna pomoc? – Wszystko sprawdzone. Nie ma niebezpieczeństwa. To swój. Mężczyzna nie wytrzymał w zamknięciu, wyszedł na spacer.
Takich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta