Europa żałuje, że Polski jeszcze nie ma w strefie euro
Byłoby dla nas bezpieczniej z punktu widzenia gospodarczego i politycznego, gdybyśmy przystąpili do strefy wspólnej waluty europejskiej – mówi Andrzej Olechowski, były minister finansów i spraw zagranicznych.
Wraz z atakiem Rosji na Ukrainę pojawił się argument, że Polska będzie bardziej bezpieczna z euro niż ze złotym. Ale przecież nikt z tego powodu, że mamy tę samą walutę, nie przyśle nam czołgów. Od tego mamy NATO. Co takiego stało się na świecie, że euro dawałoby nam większe bezpieczeństwo?
Czołgi prędzej przyjadą, kiedy będziemy w strefie euro. Decyzja o tym, żeby pomóc innemu krajowi w potrzebie, zapada, gdy czujemy z nim jakąś wspólnotę. Wówczas wysyłamy synów i córki, żeby ginęli w innym kraju, bo to jest przyjaciel, członek wspólnoty. Wówczas jesteśmy gotowi umierać za Tallin.
Dlaczego euro ma wzmocnić poczucie wspólnoty?
Europejczyków łączą dwa symbole: mają wspólny paszport (co prawda nasz jest trochę inny, naładowany symbolami narodowymi, ale jednak) i mają wspólną walutę – euro. Europejczyk to ten, który ma euro. My nie mamy euro. To już osłabia wspólnotę.
Jest jeszcze cały kompleks gospodarczy – stoimy przed perspektywą, że świat będzie się dzielił, choć wcześniej się łączył.
Jakie ta fragmentacja świata ma znaczenie?
Technologia już wypada ze zglobalizowanego rynku. Z wszystkich stron wprowadzane są najrozmaitsze restrykcje. Z kolei po tym, co się stało w Ukrainie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta