Iluzja europejskiej sprawiedliwości
Prawdziwą karą jest osadzenie sprawców wśród społeczności, którą skrzywdzili, i odbudowanie relacji.
Kolejny felieton zaczynam od sprawdzenia wojennego licznika. Spojrzenie na stronę ukraińskiego wywiadu wojskowego pozwala mi precyzyjnie podać, że tekst przesyłam w 81. dniu, 14. godzinie i 40. minucie rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Coraz częściej uważam, że moja dotychczasowa edukacja prawnicza, pewien sposób myślenia czy przywiązanie do tzw. systemu wartości cywilizacji stają się żałośnie bezużyteczne. Jestem bezradny i bezsilny w obliczu bestialstwa, informacji o gwałtach, zbrodniach i masakrach.
Marek Edelman powiedział o jednej z niedawnych wojen, że „w Jugosławii Europa zbankrutowała”. Zaczynam się obawiać, że poza dyplomatycznymi wysiłkami i dostawami broni świat odwrócił już oczy od bohaterów z Mariupola. I czeka nas jeszcze mnóstwo krwią okupionego wysiłku.
Nie wiem, czy dystans Florencji pozwala mi na bardziej trzeźwe spojrzenie na wojnę i jej skutki, czy wręcz przeciwnie – bazuję głównie na relacjach w mediach społecznościowych i wiadomościach od ukraińskich przyjaciół.
Bo we Florencji trwa „business as usual” – 7 maja 2022 r. skończyła się doroczna, już dwunasta konferencja „State of the Union”, dotycząca rzecz jasna Unii Europejskiej. Po dwóch latach zdalnego dyskutowania („czy mnie widać? czy mnie słychać?”) w tym roku udało się zgromadzić we Florencji ponad 130 dyskutantów z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta