Proch nie zamókł
Iga Świątek rozpoczęła turniej od wysokiego zwycięstwa nad Ukrainką Łesją Curenko 6:2, 6:0. Drugą rywalką Polki będzie Amerykanka Alison Riske.
Curenko (119. WTA) ma ostatnio wielkoszlemowego pecha. Od Wimbledonu 2019 nie przeszła pierwszej rundy żadnego z wielkich turniejów, choć jej umiejętności – była kiedyś nawet 23. tenisistką świata – nie zasługują na taki los. Ukrainka w tym roku w Australian Open też zderzyła się na starcie z liderką rankingu Ashleigh Barty i przegrała 0:6, 1:6. Teraz historia potoczyła się bardzo podobnie.
14 gemów w niespełna godzinę pod najsłynniejszym dziś dachem Paryża, czyli na osłoniętym przed deszczem korcie centralnym Philippe’a Chatriera, było z punktu widzenia Polki rozgrzewką przed trudniejszymi wyzwaniami.
Mentalna bańka
Świątek, po kilku dniach treningów w pochmurnej i mokrej stolicy Francji, dowiedziała się, grając w poniedziałkowe południe z Ukrainką, że forma ze Stuttgartu i Rzymu nie uleciała. Wszystko działa co najmniej solidnie, celownik w tenisowej strzelbie jest nadal właściwie ustawiony, proch – mimo dużej wilgoci w paryskim powietrzu – nie zamókł.
Znane i niejednokrotnie dobrze uzasadnione opowieści o trudach meczów otwarcia w Wielkim Szlemie tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta