Niemcom się nie śpieszy
Zapowiadane od tygodni dostawy ciężkiej broni z Niemiec do Ukrainy utknęły w martwym punkcie. Nie wiadomo, czy w ogóle się zmaterializują.
Mimo licznych obietnic z Niemiec do Ukrainy nie dotarła jeszcze ani jedna sztuka ciężkiego sprzętu wojskowego. – Jaką grę prowadzi pani z niemieckim społeczeństwem? – grzmiał kilka dni temu w Bundestagu lider opozycji Friedrich Merz (CDU), zwracając się do Christine Lambrecht, minister obrony z SPD.
Nie chce, by wygrała?
W niedzielę w bardzo popularnym talk show poseł Roderich Kiesewetter z CDU zarzucił Scholzowi wprost, że gra na zwłokę. – Obawiam się, że kanclerz nie chce, aby Ukraina wygrała tę wojnę – powiedział.
Rząd w Berlinie zapewnia, że pierwsze czołgi przeciwlotnicze Gepard znajdą się w Ukrainie w czerwcu. Wszystko wskazuje na to, że zamiast obiecanych 50 sztuk będzie to 15 ze względu na brak amunicji. Ale to nie one znajdują się na ukraińskiej liście najpilniej potrzebnego sprzętu.
Ambasador...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta