Anioły, które niosły śmierć
Husaria istniała niemal trzy wieki, a swoje największe triumfy odnosiła w XVII stuleciu. Była to, według opinii wielu, najlepsza i najpiękniejsza kawaleria świata. To ona poprowadziła polskiego królewicza Władysława na tron moskiewski, to ona rozgromiła Turków pod Wiedniem.
Husaria to fenomen, o którym słyszał chyba każdy. Widać to chociażby po popularności filmów, książek czy gadżetów związanych z tą najpiękniejszą kawalerią w historii nie tylko Polski, ale i Europy. Któż z nas nie pamięta polskiej reprezentacji piłki nożnej z motywami skrzydeł husarskich na koszulkach podczas mistrzostw świata rozgrywanych w Niemczech w 2006 r.? Co prawda skrzydła te nie poniosły nas do ostatecznego zwycięstwa, ale do walki zagrzewały na pewno, przynajmniej w wygranym meczu z Kostaryką. Dziś na ulicach polskich miast i miasteczek, a nawet nie tylko polskich, bo również tych, w których mieszka Polonia, nietrudno o „zetknięcie się” z husarzem na koszulce.
Co tak naprawdę wiemy o tej jeździe? Czy czasami husarzy nie mylimy z huzarami, którzy nie byli odziani w zbroje i nigdy nie trzymali w dłoniach kopii? Skrzydlaci rycerze z piórami drapieżnych orłów czy egzotycznych strusi, odziani w skóry wilcze, rysie, a nawet tygrysie i lwie, budzili – i wydaje się, że nadal budzą – respekt.
Siła pasjonatów
– Husaria, gdy istniała, zawsze budziła wielkie uznanie – mówi Radosław Szleszyński z Olsztyna, który skrzydlatą jazdą interesuje się od ponad dwóch dekad. – Nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta