W Azji wyrasta lider globalnego wyścigu jądrowego
Chiny i Rosja odpowiadają za 87 proc. projektów atomowych uruchomionych po 2017 r. Paradoksalnie Pekin uznał energię nuklearną za idealne rozwiązanie swoich kłopotów z energią i ekologią.
Pod koniec ubiegłego tygodnia władze w Pekinie zaakceptowały decyzję o budowie kolejnych czterech reaktorów atomowych. „W celu poprawienia bezpieczeństwa energetycznego kraju oraz promowania zielonego rozwoju zdecydowano o zaakceptowaniu atomowych projektów w Zhangzhou (Faza II) w prowincji Fujian oraz Lianjiang (Faza I) w prowincji Guangdong” – informowała państwowa agencja Xinhua.
Decyzje o nowych projektach nuklearnych zapadają za Wielkim Murem niemal co tydzień. To tempo nie dziwi: rozwój energetyki nuklearnej od czasów zimnej wojny uważany jest za wyznacznik mocarstwowości, a przynajmniej aspiracji do niej. I jeśli Pekin przez dekady był daleko za liderami atomowego peletonu, to teraz nadrabia ten dystans w błyskawicznym tempie.
Teoretycznie Chiny są dziś trzecim pod względem potencjału energetyki atomowej państwem świata. W połowie tego roku szacowano, że moc ich działających reaktorów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta