W cięciu kosztów lotniska doszły do ściany. Muszą podnosić opłaty
Nie będzie chaosu na lotniskach w sezonie zimowym. Popyt na podróże wyhamują wysokie ceny biletów i inflacja, ludzie będą oszczędzać – mówi Olivier Jankovec, dyrektor generalny Airport Council International Europe.
Czy jest pan zaskoczony, że po lecie niektóre z dużych europejskich lotnisk znów mają kłopoty?
Kłopoty ma nadal Schiphol w Amsterdamie, chociaż mieliśmy nadzieję, że po lecie sytuacja zacznie wracać do normy, bo lotnisko wprowadziło szereg środków i ograniczeń. W innych portach sytuacja powoli normalizuje się. Niestety, podczas pandemii było tak, że rządy znacznie więcej pieniędzy wydały na wspieranie linii lotniczych, a o lotniska zadbały w znacznie mniejszym stopniu. Rozumiem, że zamysł był taki: pieniądze, jakie otrzymali przewoźnicy, pośrednio spłyną do lotnisk. Tymczasem nic takiego się nie stało, więc lotniska były zmuszone do cięcia kosztów, czego skutki zobaczyliśmy tego lata. Niestety, zasada jest taka, że dostajesz to, za co zapłaciłeś.
I najprościej było im zwolnić ludzi, dla których nie mieli pracy?
Nie mieli wyboru. To nie dlatego, żeby poprawić swoją sytuację finansową. Linie lotnicze w Europie dostały łącznie ponad 30 mld euro pomocy publicznej, podczas gdy lotniska niespełna 5 mld euro. W sytuacji, kiedy ktoś nie otrzymuje wsparcia, otrzymuje je zbyt późno lub przez zbyt krótki czas, nie ma wyjścia, jak zdecydowanie się na drastyczne środki. Inny powód to zadłużenie europejskich lotnisk, które w czasie pandemii urosło o 60 mld euro. Ten dług został zaciągnięty w prywatnych instytucjach finansowych, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta