Nie taki piękny umysł
Mistrz świata Magnus Carlsen oskarżył Hansa Moke Niemanna o oszustwo i oznajmił, że już więcej nie usiądzie z nim przy jednej szachownicy. Trwa burza, która budzi pytania o przyszłość królewskiej gry.
Norweg wzniecił sztorm, gdy na dwa klasyczne ruchy Niemanna odpowiedział sposobem, którego w takim momencie partii nie przewidują podręczniki: zrezygnował. Nie była to jednak biała flaga, raczej czerwona płachta. Grzmiało już bowiem od kilku dni o Sinquefield Cup w Saint Louis, gdzie Carlsen przegrał z Amerykaninem i po prostu wycofał się z turnieju.
Mogliśmy wówczas spekulować, że przez mistrza świata przemawia frustracja. Pierwszy raz od 2017 roku przegrał białymi, i to z najniżej notowanym uczestnikiem turnieju, co odbiło się na jego pogoni za wymarzonym rankingiem 2900. Mieliśmy jednocześnie świadomość, że mówimy o człowieku wybitnie racjonalnym, który waży słowa i los szachów leży mu na sercu.
Carlsen nigdy wcześniej nie zrezygnował z turnieju. Przeczuwaliśmy, że Norweg nie ignoruje rywala bezpodstawnie – podzielił się nawet z fanami dwuznacznym nagraniem z portugalskim trenerem Jose Mourinho, który wielu odczytało jako oskarżenie o oszustwo – ale dopiero dwa tygodnie później, już po tej poddanej partii, zabrał głos. Rozszalał się sztorm.
Carlsen uderzył w stół
„Wiem, że moje zachowanie było dla wielu frustrujące. Sam jestem sfrustrowany. Chcę grać w szachy na najwyższym poziomie, w najlepszych turniejach. Wierzę jednocześnie, że oszustwa to olbrzymi problem i egzystencjalne zagrożenie dla szachów. Organizatorzy oraz wszyscy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta