Wojna o czipy. Europa bije się o technologiczną suwerenność
Londyn i Berlin zablokowały przejęcie fabryk półprzewodników przez firmy z Chin, a Litwa ściąga inwestorów z tej branży z Tajwanu. Producenci ze Starego Kontynentu przechodzą do kontrofensywy.
Rywalizacja na rynku półprzewodników staje się coraz bardziej zaciekła. Gra idzie o technologiczną suwerenność. Czipy używane są bowiem nie tylko w komputerach czy smartfonach, ale praktycznie we wszystkich urządzeniach elektronicznych, w tym samochodach czy wszelkich maszynach będących podstawą produkcji przemysłowej.
O prymat w branży biją się m.in. firmy ze Stanów Zjednoczonych, z Chin, Japonii i Tajwanu. Producenci ze Starego Kontynentu, choć już dawno utracili swoją pozycję, wracają do gry. – Świat potrzebuje coraz więcej półprzewodników, których zaawansowanie będzie podążało za wymaganiami postępującej cyfryzacji. Europa ma potencjał, by stać się globalnym czempionem w tej dziedzinie. Przywrócenie projektowania, rozwoju i zdolności produkcyjnej wiodących technologii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta