Katar stawia na swoim
Szefowie światowej piłki podczas mundiali byli przyzwyczajeni do posłuszeństwa gospodarzy. Katar nie chce być petentem, ma swoje wymagania i dyktuje warunki.
Działacze Światowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) przywykli do tego, że rządy krajów- organizatorów mundialu pozwalają im na wszystko. Osiem lat temu Brazylijczycy zmienili nawet prawo, aby kibice mogli podczas meczów pić piwo dostarczone przez jednego ze sponsorów MŚ, a ingerencja władz państwowych w zarządzanie związkiem piłkarskim to w mniemaniu bonzów z Zurychu najwyższa zbrodnia, poważniejsza nawet od rozpętania wojny.
Katarczycy zachowali się inaczej. Trzy miesiące przed rozpoczęciem turnieju uznali, że jednak warto delegować swoich piłkarzy do meczu otwarcia i zmienili datę pierwszego spotkania turnieju, rujnując plany sponsorów, kibiców oraz nadawców. Jakby tego było mało, kiedy działacze FIFA dotarli już na miejsce przed mundialem, okazało się, że ich hotel wciąż jest w remoncie. I na koniec organizatorzy uznali, że jednak nie chcą piwa na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta