Smutek i radość szejków
Gospodarze w meczu otwarcia nie mieli powodów do radości. Słabość piłkarzy Kataru na tle Ekwadoru biła po oczach, a szejkowie mieli coraz posępniejsze miny. Skończyło się na 0:2, ale tylko dlatego, że dwa szybkie gole zadowoliły Ekwador – pisze z Dauhy wysłannik „Rzeczpospolitej” Kamil Kołsut.
Anglosaski świat muzyczny zbojkotował efektowne wizualnie otwarcie mundialu. Katarczykom udało się zaprosić do mówienia o tolerancji jedynie sławnego amerykańskiego aktora Morgana Freemana.
Polacy mundial zainaugurują we wtorek meczem z Meksykiem. Na razie dominuje samokrytycyzm. Czesław Michniewicz mówił dziennikarzom: – Myślicie, że podobała mi się gra przeciwko Chile? No nie podobała mi się. Robert Lewandowski stwierdził: – Trzeba wiedzieć, jakie mamy możliwości. Nie ma co oczekiwać, że będziemy grali finezyjną piłkę.
Hitem poniedziałku powinien być mecz Senegal–Holandia (godz. 17).