Rośnie zagrożenie terroryzmem
Obława na członków organizacji negującej istnienie RFN mówi wiele o radykalizacji niemieckiej skrajnej prawicy.
Niemiecka policja i służby specjalne zatrzymały w środę w całym kraju 50 członków i zwolenników działającej od dawna organizacji Obywatele Rzeszy (Reichsbürger). Mieli przygotowywać zamach stanu z zamiarem przywrócenia Cesarstwa Niemieckiego według wzoru z 1871 roku.
Brzmi to jak farsa. Sukces całej operacji był wykluczony od samego początku, chociażby dlatego, że Reichsbürger są od dawna pod ścisłą obserwacją niemieckiego kontrwywiadu. Zagrożenie terrorystyczne było jednak realne. To skłoniło prokuraturę do działania. Tym bardziej że zbrojne ramię Reichsbürger gromadziło broń, a do jej członków zaliczali się także byli żołnierze specjalnych sił antyterrorystycznych Bundeswehry.
– Nie mamy do czynienia z zagrożeniem dla państwa z czasów Frakcji Armii Czerwonej (RAF), ale niebezpieczeństwo działań terrorystycznych rośnie – mówi „Rzeczpospolitej” Rolf Tophoven, szef Instytutu Zapobiegania Kryzysom w Essen.