Obawiamy się spadków, rynek nadal odreagowuje pandemię
Widzimy drobny spadek liczby klientów i szczerze mówiąc, mamy tu pewne obawy. Sądzimy, że mniejszy ruch w sklepach wynika m.in. z poziomu inflacji – mówi Piotr Padalak, dyrektor generalny Jysk Polska.
W państwa branży coraz mocniej mówi się o spowolnieniu. Ale poprzedni rok finansowy dla był firmy dobry?
Otworzyliśmy w jego trakcie 20 sklepów, obroty wyniosły 3,4 mld zł, na co składa się sprzedaż w sklepach oraz eksport za pośrednictwem naszego centrum dystrybucji w Radomsku. W sklepach stacjonarnych wzrosły o 17,8 proc., a online – o 5,1 proc.
Są różne metodologie podawania udziału online w różnych sieciach, my oddzielnie podajemy sprzedaż online oraz click & collect, czyli transakcje online, ale odebrane przez klienta w sklepie. Taki udział online, wyłączając click & collect, wzrósł właśnie o 5,1 proc., przy czym warto pamiętać, że porównujemy się do roku po części covidowego. I ten wzrost mógłby wydawać się skromny, natomiast w kontekście tego, że mieliśmy ogromny boom rok wcześniej, to jesteśmy zadowoleni.
Jak wojna wpływa na biznes?
Byliśmy odpowiedzialni za zaopatrywanie sklepów w Rosji, a zarząd koncernu bardzo szybko podjął decyzję najpierw o wstrzymaniu wszelkich dostaw do Rosji, a później o ostatecznym zakończeniu działalności w tym kraju. Ogromna fala uchodźców w różny sposób dotyczyła również nas. W poczuciu społecznej odpowiedzialności zdecydowaliśmy lokalnie, że wszyscy klienci, którzy przychodzili do Jysk Polska zrobić zakupy, aby pomóc Ukraińcom, dostawali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta