Policja już nie tak groźna
Kierowca, który przekroczy prędkość o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym, nie musi od razu tracić prawa jazdy.
To efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Uznał on, że sama informacja policji o przekroczeniu prędkości nie wystarczy, by ukarać kierowcę. A to oznacza, że starosta zatrzyma prawo jazdy tylko tym, którzy przyjmą mandat. Pozostali będą mogli się domagać, by to biegły ocenił, czy pomiar policji był prawidłowy. A wskazania wideorejestratorów mogą być mylne – uważają eksperci.
Część kierowców będzie próbowała dochodzić praw w sądzie. Ich zapał studzi jednak wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. – Nie ma mowy o żadnych zadośćuczynieniach – mówi.