Auta na minuty jadą na zaciągniętym hamulcu
Przyszłość car-sharingu w Polsce stanęła pod znakiem zapytania. Firmy z branży zwijają biznes, a samorządy nie chcą wspierać tej formy transportu.
Mija właśnie szósta rocznica działania nad Wisłą biznesu car-sharingowego. Wiele o kondycji tego stosunkowo młodego sektora świadczą dane, z których wynika, że w tym okresie z 18 firm świadczących usługi współdzielenia samochodów przetrwały raptem trzy. Branża nie rozwinęła się w naszym kraju tak dynamicznie jak choćby w Europie Zachodniej. Mimo to eksperci wierzą w sukces takiego modelu przemieszczania się po rodzimych miastach.
Mieć czy wynajmować?
Jak wynika z najnowszych danych stowarzyszenia Mobilne Miasto (MM), które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza, z możliwości wynajmowania na minuty samochodu poprzez aplikację można korzystać w 19 miastach w Polsce. Flota licząca 5,5 tys. pojazdów skupiona jest w rękach trzech operatorów – Panka, Traficara i 4Mobility, przy czym dwóch pierwszych wykroiło sobie aż 95 proc. rodzimego rynku. Panek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta