Kapitan Hugo schodzi z pokładu
Bramkarz Tottenhamu Hugo Lloris popełnił ostatnio kosztowny błąd w derbach Londynu, ale z reprezentacją Francji przez dekadę był na szczycie. Uznał jednak, że czas pożegnać się z kadrą.
Ostatnim meczem Llorisa w drużynie narodowej już na zawsze pozostanie przegrany po karnych w finał mundialu z Argentyną. Nie obronił w nim żadnej z czterech jedenastek i Trójkolorowi stracili tytuł mistrzów świata.
To był jego 145. występ w reprezentacji, pobił rekord należący do Liliana Thurama (142). Do francuskiej bramki wszedł w 2008 roku i szybko wywalczył sobie w niej stałe miejsce. Konkurentów wpuszczał do niej od święta.
– Gra w bramce przez tyle czasu jest czymś niezwykłym, ale też wyczerpującym psychicznie. Wolę odejść, kiedy jestem na szczycie, niż czekać, aż konkurencja będzie zbyt duża – tłumaczył „L’Equipe”.
Do widoku nowego piłkarza we francuskiej bramce przyzwyczaić się będzie jednak trudno. Lloris bronił na wszystkich dużych turniejach, począwszy od koszmarnych dla Trójkolorowych mistrzostw świata 2010 w RPA. Potem było polsko-ukraińskie Euro (2012) i mundial w Brazylii (2014), na których nosił już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta