Iga na starcie przeszła próbę mocy
Pierwszy dzień przyniósł w Melbourne dwa polskie zwycięstwa. Trudniejsze Igi Świątek i łatwiejsze Huberta Hurkacza.
Sukcesy Igi i Huberta oglądano na najważniejszych kortach w Melbourne Park – liderka rankingu światowego z założenia powinna witać się z turniejem na korcie głównym – Rod Laver Arena. Jedynego Polaka w drabince singlowej, z numerem 10 przy nazwisku, skierowano też w ważne miejsce, na drugi kort w hierarchii – Margaret Court Arena.
Najlepsze polskie rakiety przy dość licznej publiczności zrobiły swoje w miarę sprawnie, choć dwusetowy mecz Świątek – Jule Niemeier (6:4, 7:5) trwał o dziesięć minut dłużej niż trzysetowa walka Hurkacza z Hiszpanem Pedro Martinezem zakończona wynikiem 7:6 (7-1), 6:2, 6:2.
Chłodna głowa
Powody mozołu Igi było widać dobrze – mocna Niemka miała niezły plan na ten mecz, postawiła najpierw na potężne returny, potem na równie agresywne serwisy, kilka razy była blisko przełamania podania Polki, w końcu raz się udało, na początku drugiego seta. Siłą Igi była przede wszystkim chłodna głowa w końcówkach, bo serwis i forhend bywał niekiedy kapryśny, zatem trudno uznać, że nasza mistrzyni rozegrała wybitny mecz.
Rezerwy są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta