Auta giną rzadziej, już nie tylko w aglomeracjach
Łupem złodziei padło w ubiegłym roku 7,6 tys. samochodów – to o 1,1 tys. mniej niż w 2021 r. Spadła liczba kradzieży w dużych aglomeracjach, ale nieco więcej było ich w regionach uchodzących dotąd za bezpieczne.
Najwięcej aut skradziono w Warszawie – 2630 (ale i tu nastąpił 10-proc. spadek), a zaraz potem w woj. dolnośląskim, pomorskim, śląskim i wielkopolskim. W każdym nastąpiła poprawa. Za to nieco częściej złodzieje zasadzali się na auta na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie czy Podlasiu. Samochody – także nowe – kradzione są głównie na części, znikają w kilka godzin po wprowadzeniu do „dziupli”.
Złodziejskie gangi trzymają się upodobań. W Warszawie i okolicach „polują” na auta japońskie, głównie toyoty. W reszcie kraju na niemieckie i coraz częściej koreańskie. —graż.