Pełzająca centralizacja
Polskie samorządy są dziś słabsze pod każdym istotnym względem: finansowym, samodzielności, pozycji politycznej i ustrojowej – pisze ekspert.
Przed 2015 r. relacje rząd – samorząd nie przedstawiały się różowo. Powszechną praktyką była decentralizacja problemów bez decentralizacji zasobów. Przykładowo, władza centralna chętnie oddała samorządom większość szpitali, nie dbając jednak o zapewnieniu im adekwatnego finansowania. Po dojściu PiS-u do władzy, do rytualnych już napięć na tle pieniędzy, doszedł jednak odwrót od deklarowanego wcześniej kursu prosamorządowego. Obok retoryki pokazującej samorządy jako siedlisko nieprawidłowości i nieskuteczności, stopniowo odkrawano samorządom kolejne kompetencje i zasoby. Począwszy od przejęcia przez rządowych kuratorów oświaty kontroli nad siecią szkół, poprzez odebranie wojewódzkich funduszy ochrony środowiska, do podatkowych rewolucji systematycznie podcinającej samodzielność samorządów w sferze finansowej.
Gorset regulacji i kontroli
Obserwatorzy sceptyczni wobec tezy o postępującej centralizacji państwa i rozmontowywaniu samorządności terytorialnej mogli jednak zawsze argumentować, że skupiając się na pojedynczych zmianach nie dostrzegamy całego, bardziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta