Historia Elektrybałta sądowego, czyli czy sądy mogą korzystać ze sztucznej inteligencji?
To nie proces podejmowania decyzji jest głównym problemem polskich sądów. W praktyce pierwszą sprawą do rozwiązania jest sądowa harówka, tzn. nieproporcjonalny nakład pracy koniecznej do rozstrzygnięcia każdej, nawet najprostszej sprawy.
Przyspieszenie technologiczne pozwala na wiele nowych rzeczy, choćby samochodu bez kierowcy. Stąd dyskusje: w razie wypadku karać samochód czy właściciela? Sztuczna inteligencja w mniejszym zakresie towarzyszy nam od dość dawna, np. ustawia ostrość i kolory na zdjęciach, kontroluje pranie czy zmywanie naczyń, hamowanie i tor jazdy samochodu – bo niełatwo sprostać tym zadaniom albo wykonać je perfekcyjnie. Stąd autofocus, sterowanie elektroniczne, ABS i ESP. Są to zadania wyspecjalizowane, jednorodne, ale o dużym stopniu skomplikowania.
Przedtem wykonywał je człowiek, ale współczesne maszyny robią to szybciej, lepiej i skuteczniej. Zachęcona tymi osiągnięciami technologia prze dalej – sztuczna inteligencja ma teraz zastępować człowieka w myśleniu i podejmowaniu decyzji. Trzeba więc zapytać, czy można, a nawet trzeba na nią postawić w sądach, aby położyć kres zaległościom, przeciążeniu i ogólnej ich niesprawności.
Geniusz Stanisława Lema przewidział wiele współczesnych wynalazków wraz ze skutkami. Niektóre zdążył nawet wyśmiać, zanim jeszcze zaistniały. W tomiku „Cyberiada” znajdziemy opisy przygód i znamiennych dokonań dwóch konstruktorów; Trurla i Klapaucjusza. Baśniowe science fiction Stanisława Lema jest ostrzeżeniem – kiedy science zamienia się w fiction, lepiej nie wychodzić z baśni. Konstruktor Trurl skonstruował maszynę do pisania wierszy – Elektrybałta,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta