Wyścig z Rosjanami na ukraińskim niebie
Amerykańscy wojskowi i politycy jadą do Europy, by rozmawiać o wzmocnieniu ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Bez niej załamie się każdy kontratak.
Prawdopodobnie prawdziwe okazały się ujawnione w internecie dokumenty Pentagonu o słabości ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Do Niemiec przyjedzie wkrótce amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin na kolejne spotkanie tzw. grupy Ramstein, wspierającej Ukrainę dostawami broni. Poświęcone ono będzie właśnie dostawom sprzętu przeciwlotniczego. Problemy obrony powietrznej zepchnęły na dalszy plan nawet dyskusje o ewentualnym dostarczeniu zachodnich samolotów bojowych.
Według dokumentów, które wyciekły do internetu, „zdolność (Ukrainy) do prowadzenia obrony powietrznej na średnich dystansach, by chronić wojska na froncie, zostanie całkowicie zredukowana do 23 maja”. Prawie 90 proc. ukraińskiej obrony stanowią jeszcze sowieckie wyrzutnie Buk i S-300, do których zapasy rakiety już się skończyły (31 marca do buków) lub wkrótce się wyczerpią (2 maja do S-300).
Ponieważ stanowią najważniejszą część systemu obronnego, były najbardziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta