Koszmary świata
„Bo się boi” to kolejny film Ariego Astera, uchodzącego dziś za artystę, który odmienia oblicze horroru. Ale cóż zrobiłby on bez aktora Joaquina Phoenixa?
Ari Aster potrafi widza zaskoczyć. Już początek filmu zapowiada niezwykłą podróż. Z ekranu, jeszcze czarnego, dochodzi jakby krzyk kobiety. Potem pojawia się przymglony obraz. Jesteśmy świadkami porodu, ale oglądanego przez przychodzące na świat dziecko. Reżyser już w tej sekwencji daje do zrozumienia, że będziemy patrzeć na świat oczami Beau. I że nie będzie to ani łatwe, ani przyjemne.
W kręgu lęku
36-letni Nowojorczyk Ari Aster swoimi dwoma filmami „Dziedzictwo. Hereditary” i „Midsommar. W biały dzień” przyzwyczaił widzów do nieoczywistych i niełatwych opowieści. W pierwszym za „straszeniem” publiczności krył się wielki rodzinny dramat – przeżywanie żałoby, toksyczne relacje rodziców i dzieci. W drugim młodzi Amerykanie poznawali skandynawskie klimaty, gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta