Czy formuła „open book” może naprawić system zamówień publicznych w infrastrukturze?
Rozwiązaniem byłby program pilotażowy zamówień publicznych realizowanych w tym modelu.
W ostatnich latach słowem, które padało najczęściej w większości dyskusji o zamówieniach publicznych i projektach infrastrukturalnych, było „waloryzacja”. Drastyczne zmiany rynkowe, niespodziewane wzrosty cen niweczyły kalkulacje dotyczące kosztów realizowanych projektów. Rok 2022 stał pod znakiem nacisków na największych publicznych zamawiających, by wsparli wykonawców ponoszących dodatkowe koszty, w tym poprzez urealnienie mechanizmów waloryzacyjnych w nowych i dotychczasowych kontraktach. Z punktu widzenia wykonawców była to nie tyle próba ratowania rentowności poszczególnych projektów, ile najczęściej próba minimalizacji strat na kontraktach, które nie miały szans na przyniesienie zysku. Był to tylko jeden z aspektów wyjątkowo trudnych kilku lat na polskim rynku zamówień publicznych i inwestycji infrastrukturalnych.
W tym kontekście wspominano niekiedy umowy w formule „open book”, czyli otwartej księgi. W tym sformułowaniu jak w soczewce skupiało się rozczarowanie aktualnie dominującym modelem udzielania zamówień publicznych, przeświadczenie, że nowy model pozwoliłby uniknąć bieżących trudności (przede wszystkim związanych ze wzrostem cen), oraz pewność, że formuły „open book” nigdy nie znajdziemy w przetargach organizowanych przez największych polskich publicznych zamawiających.
Warto przyjrzeć się więc tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta