Prezydent spotkał się z milczeniem
PiS, powołując komisję, miał ściśle określony polityczny plan, którego celem jest napiętnowanie głównego oponenta. Inicjatywa prezydencka go komplikuje. Machina już ruszyła, partia rządząca więc może nie być skłonna do zaakceptowania prezydenckiej wolty.
Wielki znak zapytania stoi przed prezydencką nowelizacją ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Kiedy na Andrzeja Dudę spadła fala krytyki za podpisanie kontrowersyjnych przepisów, które według ekspertów łamią konstytucję, prezydent zdecydował się wykonać dość zaskakujący zwrot. Zalewie cztery dni po zatwierdzeniu ustawy wystąpił z własną inicjatywą legislacyjną. Jego projekt łagodzi represyjny wymiar komisji. Już nie politycy, ale zewnętrzni eksperci mają zasiąść w jej ławach. Już nie sąd administracyjny, ale sąd apelacyjny (i Sąd Najwyższy) będzie rozpatrywał odwołania od jej decyzji, badając je nie tylko pod kątem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta