Tęsknota za stabilizacją
Zarówno Chiny, jak i USA mają świadomość, że wyniki dyplomatycznych rozmów zadecydują, czy rywalizacja nie zmieni się w konflikt – pisze ekspert ds. azjatyckich.
W ostatnim czasie obserwujemy zwiększoną aktywność dyplomatyczną na linii Pekin–Waszyngton. Od 2018 r. napięcie pomiędzy USA i Chinami rośnie na każdym polu. Mimo koncyliacyjnych tonów po spotkaniu Joe Bidena z Xi Jinpingiem na Bali (szczyt G20), afera z „balonem szpiegowskim” po raz kolejny zniweczyła próby odmrożenia kanałów kontaktu. Teraz strony przyjmują łagodniejszy ton.
Robert N. Burns, amerykański ambasador w Pekinie, podróżował w Chinach po miejscach związanych z historią relacji bilateralnych. Z kolei w USA pojawił się nowy ambasador chiński Xie Feng. Miały też miejsce strategiczne rozmowy Jake’a Sullivana i Wang Yi w Wiedniu, wizyta szefa CIA Williama Burnsa w Pekinie oraz liczne rozmowy gospodarcze. Wszystkie te wydarzenia należy oceniać jako elementy tymczasowego odprężenia. Całość może prowadzić do pewnej normalizacji, do której może dojść w czasie szczytu APEC w listopadzie w San Francisco lub w czasie wrześniowego posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Przyjazne sygnały
Od marca 2023 r. aktywność ambasadora USA w Chinach zwiastowała, iż dyplomacja ponownie bierze górę w stosunkach amerykańsko-chińskich. Swoiste tournée po Chinach, zapewne za zgodą władz w Pekinie, amerykański dyplomata rozpoczął w Kantonie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta