Jak „Zielona granica” pomaga PiS
Obóz władzy świadomie „grzeje” temat uchodźców od miesięcy.
Jeśli politolog pisze o filmie, to wiadomo, że tekst będzie nie o walorach artystycznych tegoż, lecz o jego wpływie na społeczną rzeczywistość (choć jako autor trzech dobrze przyjętych powieści obyczajowych miałbym ochotę na dyskusję o „Zielonej granicy” jako kawałku dobrej sztuki). Chciałbym zatem, żeby poniższy artykuł był potraktowany jako głos o najnowszym dziele Agnieszki Holland w kontekście toczącej się kampanii wyborczej, a nie o jego walorach filmowych.
Zacznijmy od spostrzeżenia banalnego – temat uchodźców jako dominujący w debacie publicznej jest korzystny dla PiS, a nie dla opozycji. Tak było w 2015 roku i tak jest obecnie. Gdyby rzecz miała się inaczej, Jarosław Kaczyński nie zorganizowałby referendum, którego najważniejszym pytaniem jest to dotyczące stosunku właśnie do tej kwestii. Obóz władzy „grzeje” temat od tygodni i był to jeden z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta