Pilnuję całej administracji unijnej
W zeszłym roku z Polski wpłynęło 180 skarg, ale tylko w 12 wszczęto postępowanie. To siódme miejsce w Europie. Liderem jest Belgia z 67 postępowaniami – mówi Emily O’Reilly, europejska rzecznik praw obywatelskich.
Europejski rzecznik praw obywatelskich nie jest instytucją dobrze znaną, przynajmniej w Polsce. Jakie są dokładnie jego kompetencje?
Moją rolą, według traktatów i Karty praw podstawowych, jest pilnowanie całej administracji unijnej. Oznacza to, że przyjmuję skargi od obywateli, firm, mediów itp. przeciwko instytucjom UE – czyli Komisji Europejskiej, agencji, ciał legislacyjnych itd. Załóżmy, że wpłynęła do mnie skarga od kogoś, kto chciał otrzymać dokumenty od KE, a ta mu odmówiła. Wówczas zwraca się do mnie, a ja mogę zbadać sprawę i przyjrzeć się wszystkiemu. Następnie analizuję ten materiał i proponuję rozwiązania: ujawnić dokumenty czy jednak nie. I w ponad 90 proc. przypadków KE stosuje się do tych rekomendacji. Inny przykład – dziennikarz zgłasza potencjalny konflikt interesów byłego członka administracji unijnej, który przeszedł do sektora prywatnego. Wówczas też mogę przyjrzeć się sprawie i wydać rekomendacje. Podobnie w kwestiach związanych z prawami podstawowymi, umowami czy grantami. Chociaż moje rekomendacje nie są wiążące, sam fakt, że mam wgląd we wszystko i mogę sporządzać te analizy, z pewnością daje mi duży wpływ na instytucje.
Koordynuje też pani pracę rzeczników praw obywatelskich z poszczególnych krajów UE?
Tak, mamy całą sieć współpracy. Kiedy sama byłam jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta