Za dużo automatyzmu
Prawo do obrony w wielu przypadkach jest iluzoryczne.
Trafiłem na artykuł „Nominat Zbigniewa Ziobry zdecydował o areszcie w trzy godziny. Naruszył standardy”. Autor opisał postępowanie sędziego Przemysława Radzika, który pozytywnie rozpoznał w stosunkowo krótkim czasie obszerny wniosek o przedłużenie aresztu podejrzanego. Decyzja miała zapaść dodatkowo pod nieobecność obrońcy z urzędu. To postępowanie uznano za naruszające standardy obrony.
Zgadzam się z tą oceną, a opisany przykład postępowania sędziego nie jest niestety jednostkowy. Więcej, nie odnosi się tylko do sędziów czy prokuratorów kojarzonych z tzw. dobrą zmianą. To problem, z którym obrońcy mierzą od dawna. Nie twierdzę, że nieprawidłowości są w każdym przypadku orzekania o pozbawieniu wolności. Zdarzają się jednak na tyle często, że są problemem systemowym.
Jedni i drudzy
Nieprawidłowości związane ze stosowaniem tymczasowego aresztowania są widoczne w działaniach zarówno prokuratorów, jak i sądów.
Powszechnie wiadomo, że zatrzymania odbywają się wcześnie rano i miewają dynamiczny charakter. Często dokonuje się ich nie dlatego, że są konieczne, lecz po to, by wywołać w zatrzymanym zaskoczenie, konsternację czy strach. W takich warunkach prokuratorska „oferta” – przyznanie się w zamian za nieskładanie wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania – staje się ofertą nie do odrzucenia. Ów środek, połączony z równie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta