TVP nie dla Lisa i nie dla Sakiewicza
W Polsce jest dostatecznie dużo uczciwych dziennikarzy, którzy nie ukrywając swoich poglądów, równocześnie ciekawi są prawdy. Innymi słowy nie są propagandystami – pisze producent filmowy, scenarzysta i publicysta.
Przemysław Prekiel („Mediów publicznych nie ma i nie będzie”, „Rzeczpospolita” 18 grudnia 2023 r.)proponuje, by w nowej telewizji publicznej, aby służyła całemu społeczeństwu, znalazło się miejsce dla dwóch Tomaszów: Lisa i Sakiewicza. Argumentuje, że nie warto walczyć o obiektywizm, gdyż nic takiego praktycznie już nie występuje, a ponadto nie chcą tego widzowie: „lubimy po prostu oglądać, słuchać i czytać to, z czym się utożsamiamy”.
Przemysław Prekiel myli się na wszystkich frontach.
Ciekawość prawdy
Po pierwsze, od zaspokajania prostych potrzeb i dostosowywania jakości programów do gustów widzów są telewizje komercyjne. One z tego żyją i media publiczne nie powinny z nimi konkurować w poszukiwaniu najniższego wspólnego mianownika, lecz powinny dbać o podnoszenie poziomu tak, by nie gubić widzów, czyli, by użyć frazy herbertowskiej, poprzez „delikatne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta