Zakaz krzyży i pozorna neutralność
Częścią polskiej tożsamości są tolerancja i szacunek. Decyzja prezydenta Warszawy dotycząca symboli religijnych w moim przekonaniu zaprzecza tym wartościom – mówi Joseph Weiler, amerykański prawnik, praktykujący żyd.
Jak pan ocenia decyzję prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, zakazującą wywieszania krzyży w urzędach publicznych?
Decyzja prezydenta jest dla mnie zarazem zastanawiająca i rozczarowująca. Miałem przywilej reprezentować pro bono osiem państw w słynnej sprawie Lautsi dotyczącej wywieszania krzyży we włoskich szkołach publicznych. W tej sprawie podstawy sporu były inne. We Włoszech istniał prawny obowiązek umieszczania krzyży na ścianach we wszystkich szkołach podstawowych. Mimo to Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu zaakceptowała nasze argumenty i z ogromną większością 15:2 stwierdziła, że takie wymaganie nie narusza Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Sytuacja w Warszawie jest zupełnie inna. Nie ma obowiązku wywieszania krzyża w ogólnodostępnych pomieszczeniach ani prywatnych gabinetach warszawskiego urzędu. To zależy od indywidualnej decyzji osoby zajmującej dane pomieszczenie. Osoby odwiedzające urząd w jednych pomieszczeniach widzą krzyże, a w innych nie. To doskonałe odzwierciedlenie Polski jako społeczeństwa pluralistycznego, w którym ludzie mają różne podejście i stosunek do religii. W ten sposób polskie społeczeństwo pięknie wyraża szacunek i tolerancję dla swojego pluralistycznego charakteru. Potwierdzają to zresztą słowa zawarte w preambule do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: „My, Naród Polski – wszyscy obywatele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta