Sumienie to jedyny ratunek przed pustką
Kościół postrzega sumienie jako coś więcej niż intuicję poznawczą.
Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, bo nawet nocami upomina mnie serce (Ps 16,7), czyli o sumieniu
Sumienie to jedno z pojęć, które wszyscy rozumiemy, aż ktoś poprosi o jego zdefiniowanie. Zarówno na gruncie religii, jak i prawa o sumieniu mówi się stosunkowo niewiele, a jak już – to często błędnie. Leszek Kołakowski postrzegał sumienie jako intuicję poznawczą, pozwalającą ująć rzeczywistość pod kątem dobra i zła w znaczeniu moralnym. Określenie, czym jest ta intuicja, stanowi jednak nie lada problem. Chciałbym, aby czytelnik po lekturze tego tekstu, a właściwie dwóch tekstów, bo tematu nie udało się wcisnąć w 800 słów, doszedł do przekonania, że zagadnienie jest jeszcze bardziej skomplikowane, niż można było zakładać. Pierwszy felieton poświęcę definicji sumienia moralnego i jego postrzegania w nauczaniu Kościoła Katolickiego. W drugim przyjrzę się „sumieniu sędziego” i wolności sumienia w prawie stanowionym.
Narzędzie osobistego rozstrzygania
Słownik Języka Polskiego PWN definiuje sumienie jako „wewnętrzną instancję orzekania moralnego, indywidualne rozeznanie dobra i zła, zinterioryzowane wartości uznane przez jednostkę, a wyznawane przez grupę społeczną”. Jest to więc narzędzie osobistego, indywidualnego rozstrzygania (lub rozeznawania) opartego na wyznawanych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta