Spór rząd – energetycy o magazyny energii. Inwestycje są zagrożone
Polskie firmy chcą uruchomić magazyny energii o mocy 50 GW. Jednak zmiana tzw. współczynnika dyspozycyjności mocy tych instalacji może znacząco ograniczyć te plany. Branża boi się, że atrakcyjność magazynów zmaleje.
50 MW mocy magazynów energii w istotny sposób mogłoby ustabilizować pracę systemu energetycznego. I, co ważne, ceny prądu. Dla porównania łączna moc wszystkich elektrowni przyłączonych do krajowego systemu wynosi obecnie 66 GW.
W czasie zakończonej w marcu 2024 r. ostatniej certyfikacji ogólnej, która pozwala o ubieganie się na aukcji rynku mocy o świadczenie usług dla Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), do rejestru wpisano istniejące magazyny energii o mocy osiągalnej netto 1,5 GW (w tym elektrownie szczytowo-pompowe) oraz planowane magazyny o łącznej mocy aż 48 GW spośród 52,6 GW jednostek wytwórczych planowanych i zgłoszonych do certyfikacji.
Oczywiście to jedynie plany inwestorów. Jeszcze nie oznaczają, że magazyny o takiej mocy rzeczywiście powstaną do końca tej dekady. Znacząco zredukować te plany może niespodziewana zmiana tzw. współczynnika dyspozycyjności mocy takich instalacji zapisana w nowym rozporządzeniu Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Spółki oraz prezes Urzędu Regulacji Energetyki są zaniepokojeni.
Magazyny będą mniej opłacalne?
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta