Przeboje ukrywające traumy
Pogodnymi piosenkami, które nuciła cała Polska Natasza Zylska zakrywała swoje tragiczne przeżycia – mówi Anna Sroka-Hryń, która wcieli się w nią w spektaklu „Bajo bongo” w Teatrze Roma.
Dla dzisiejszych 40-latków, nie mówiąc o pokoleniach młodszych, Natasza Zylska jest postacią kompletnie nieznaną. Co więc panią skłoniło do tego, by się nią zająć?
Radio. Mam kilka ulubionych stacji, a wędrując między nimi, natrafiłam na taką, w której piosenki Nataszy Zylskiej są często nadawane. I mój mąż, powiedział, że powinnam z nich zrobić spektakl. Zaświtała więc we mnie pewna myśl i zaczęłam drążyć, kim była Natasza Zylska. Okazało się, że materiałów na jej temat jest bardzo, bardzo mało. Są tylko piosenki „Klipsy” czy „Piotruś”, których teksty mogą się wydawać dziś naiwne, ale myślę, że dają odbicie jej historii. Nic tak naprawdę o niej nie wiemy, autorka scenariusza do spektaklu „Bajo bongo” Wiesława Sujkowska dotarła do jej przyjaciółki z Izraela, długo z nią rozmawiała, ale i te informacje są bardzo ograniczone.
Jej biografia jest pełna luk.Urodziła się w Wilnie, w 1939 roku miała sześć lat i nie wiemy, co się z nią w czasie wojny działo. Odnalazła się po jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta