Harris nie wypadła z gry
Pierwszy raz od podjęcia sześć tygodni temu walki o Biały Dom Kamala Harris musiała w debacie z Donaldem Trumpem odpowiadać na trudne pytania. Ku zaskoczeniu wielu nie zawiodła.
We wtorek Amerykanie byli świadkami starcia o najwyższy urząd w kraju kandydatów z innego świata. Kamala Harris wykorzystywała okazję, by zaprezentować siebie wyborcom i wyprowadzić Trumpa z równowagi. Wielu ekspertów wyciągnęło z tego wniosek, że pierwszą i zapewne jedyną debatę Trumpa i Harris wygrała ta ostatnia.
– Tak nie jest – ostrzega jednak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Guy Sorman, wybitny amerykańsko-francuski publicysta. Bo jego zdaniem tu bardziej od słów liczył się obraz. A ten pokazywał Trumpa jako męża stanu w kontraście z ciągle śmiejącą się, wręcz sarkastyczną Harris.