Śniadanie drożeje: masło w górę, jaj mało
Ceny masła są bliskie rekordów, ubywa kur niosek. A słabe zbiory zboża w Europie oznaczają wzrost cen pszenicy i w efekcie – mąki i chleba.
Choć inflacja cen żywności już dawno zeszła poniżej wartości dwucyfrowych, to jednak uwagę konsumentów zwracają wędrujące w górę ceny dość wrażliwych towarów, zwłaszcza masła, za którym niebawem pójdą jajka. Przyczyny wzrostu cen tych towarów są bardzo różne, tak czy inaczej, wszystko wskazuje na to, że niestety – tanio już było.
Masło idzie na rekord
Na pytanie, dlaczego ceny masła tak szybko rosną, każdy z ekspertów wskazuje co innego. Chodzi tu zarówno o ceny na rynku spożywczym, jak i zmiany klimatu, wreszcie – cenowe wojny dyskontów.
– Ceny serów były bardzo wysokie, w związku z tym producenci przekierowywali tłuszcz na produkcję serów – mówi Agnieszka Maliszewska, dyrektorka Izby Mleka. W ten sposób ograniczona została podaż masła na rynku, na co naturalną reakcją jest wzrost cen. Zawartość tłuszczu w mleku jest na tyle istotna, że część skupów wycenia mleko właśnie zależnie od niej, a że w wyniku upałów i stresu, który wtedy przeżywają zwierzęta, obniżyła się średnia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta