Równość nie tylko dla kobiet
Obiecane wpisanie na sztandary polskiej prezydencji w UE „praw chłopców i mężczyzn” powinno być zobowiązaniem dla rządu. Zacznijmy od siebie: zrównajmy wiek emerytalny i usuńmy inne dyskryminujące mężczyzn przepisy.
Na Campusie Polska Przyszłości ministra ds. równości Katarzyna Kotula zapowiedziała, że „w czasie naszej prezydencji [w Radzie Unii Europejskiej], w ramach trio, które tworzymy z Cyprem i Danią, prawa chłopców i mężczyzn będą jednym z trzech głównych tematów”. Osobom niezajmującym się równością płci taki pomysł może wydawać się dziwny. Jesteśmy przyzwyczajeni do utożsamiania równości płci z rozwiązywaniem problemów kobiet. Dlaczego więc nagle Unia miałaby się zajmować mężczyznami?
Rzeczywiście, to ze zwalczania ograniczeń nakładanych na kobiety wywodzą się polityki równościowe. Zaczynając od równych praw wyborczych (i wszelkich innych), a później – już w traktatach rzymskich ustanawiających w 1957 roku Europejską Wspólnotę Gospodarczą – równej płacy za równą pracę kobiet i mężczyzn. Do połowy lat 90. polityki równościowe obejmowały właściwie wyłącznie problemy kobiet – w aktywności zawodowej, możliwościach edukacyjnych czy nieobecności kobiet w polityce. Czy w takim razie działania na rzecz równości mogą też rozwiązywać problemy mężczyzn? Jak najbardziej!
Gdzie trzeba wsparcia?
Ustalmy najpierw, że mężczyźni mają problemy wynikające z płci. To oni są dzisiaj słabiej wykształceni – studia wyższe kończy 50...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta