Drożyzna zastukała do urn
Zarówno w Polsce (obecnie w rozmowach przy sklepowych kasach), jak i w USA (ostatnio przy urnach wyborczych), ludzie narzekają na wysokie ceny.
Powszechnie wiadomo, że w Stanach Zjednoczonych stan gospodarki silnie wpływa na wyniki wyborów. „Gospodarka, głupku!” – napisał w roku 1992 Billowi Clintonowi jeden z jego doradców politycznych – i przez kilkadziesiąt lat było to kluczowym dowodem żelaznej racjonalności decyzji, które podejmują przy urnach wyborczych Amerykanie.
Gdyby równie racjonalnie zachowywali się obecnie, wynik wyborów właściwie nie powinien był budzić wątpliwości. Zarówno opinie większości ekonomistów, jak i statystyki pokazywały jasno: za prezydentury duetu Biden/Harris gospodarka USA rozwijała się w tempie 3,5 proc. rocznie, podczas gdy za prezydentury Trumpa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta