Ulubiony klub Aleksandra Łukaszenki
Legia Warszawa podejmie w czwartek Dynamo Mińsk, bo białoruskich klubów – w przeciwieństwie do rosyjskich – sankcje za wojnę w Ukrainie nie dotknęły i mogą grać w europejskich pucharach.
Szefowie europejskiej federacji (UEFA) wykazują się niekonsekwencją. O ile rosyjskie kluby i reprezentację wykluczyli z międzynarodowych rozgrywek niemal od razu (choć ważną rolę odegrał tu nacisk innych krajów, w tym Polski), o tyle już dla Białorusi byli łaskawi, mimo że reżim Aleksandra Łukaszenki wspiera przecież Władimira Putina w wojnie z Ukrainą.
Białoruscy piłkarze wzięli udział w eliminacjach Euro 2024 i zdobyli w nich nawet 12 pkt. Jedyną karą był fakt, że domowe mecze musieli rozgrywać na neutralnym terenie i przy pustych trybunach. Rywali podejmowali więc w Nowym Sadzie i Budapeszcie, czyli innych krajach, które nie ukrywają dobrych relacji z Rosjanami. Węgry były także ich domem w trwającej Lidze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta