Za trzy lata zabraknie mocy
Wkrótce będą nam grozić przerwy w dostawach energii – wynika z analiz Polskich Sieci Elektroenergetycznych.
Odnawialne źródła energii nie uratują polskiej energetyki. Na początku lat 30. może nam brakować niemal 9,5 GW mocy. Kłopoty zaczną się zresztą wcześniej. Z dokumentów PSE, do jakich dotarła „Rzeczpospolita”, wynika, że już w 2026 r. niedobory mocy do produkcji prądu mogą sięgnąć 4,2 GW. Dla porównania, największy blok węglowy w Polsce – w Kozienicach – ma moc 1 GW. Konieczne jest wydłużenie czasu działania istniejących, a przeznaczonych do rychłego zamknięcia bloków w elektrowniach węglowych.
Mało tego, poza drugim życiem takich elektrowni powinniśmy się skupić na rozbudowie potencjału energetyki gazowej. To stabilne i stosunkowo mało emisyjne źródło energii, które miałoby szansę nie obciążać naszych rachunków.
Problem w tym, że tzw. pewnych inwestycji gazowych – obecnie budowanych lub realizowanych na wstępnym etapie – jest jedynie 4,5 GW, a czas budowy takich jednostek (razem z uzyskiwaniem pozwoleń) sięga pięciu–sześciu lat.