Rosja chce być w Syrii
Kreml próbuje porozumieć się z nowymi władzami w Damaszku. Te jednak domagają się wydania Baszara Asada. Putin nie może się na to zgodzić.
Jedynym rezultatem rozmów Rosjan w syryjskiej stolicy jest ustalenie, że odbędą się następne spotkania. Jednocześnie, po kilku tygodniach krążenia po morzu, rosyjski statek do transportu uzbrojenia dostał w końcu zgodę, by zawinąć do portu w Tartus, aby zabrać stamtąd część rosyjskiej broni i wyposażenia.
Nie wpuścili natomiast rosyjskiego statku szpiegowskiego Kildin, na którym wybuchł pożar 20 mil od syryjskiego wybrzeża. Jednostka prawdopodobnie śledziła okręty tureckie, ale musiała przerwać misję i jej załodze na morzu, z trudem, po kilku godzinach udało się ugasić pożar pod pokładem.
Kto jeździ do Damaszku
Nim Rosjanie dojechali do Damaszku, Syryjczycy odebrali im prawo zarządzania portem w Tartus – poza swoją bazą administrowali całym portem, przez który szły transporty m.in. kradzionego ukraińskiego zboża. – Mieli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta