Czas skończyć z sędziowskimi awansami
Ustawa zasadnicza nie dzieli sędziów według rodzaju sądów, w których orzekają. Nic w niej nie ma o sędziowskich awansach. Zostały wymyślone przez polityków, przy aprobacie tzw. salonu sędziowskiego.
Odróżnienie skutku od przyczyny to podstawowa umiejętność poznawcza, umożliwiająca postawienie właściwej diagnozy i dobranie pod nią stosownego środka zaradczego, rozwiązującego określony problem. Pomylenie tych dwóch wartości może prowadzić w najlepszym razie do pozornego, a co gorsza, krótkotrwałego usunięcia zdefiniowanego kryzysu, bez względu na jego rodzaj. Tak właśnie zagadnienie to sformułował sam Arystoteles w swej „Poetyce”.
Prezydent multiplikuje chaos
Neonominacje, z którymi mamy do czynienia od 2018 r., wywołały bezprecedensowy kryzys w systemie wymiaru sprawiedliwości. Chaos multiplikuje prezydent, wręczając kolejne na wniosek niekonstytucyjnej neo-KRS. Synergia jest tutaj nieprzypadkowa. Stanowi konsekwentne rozwinięcie efektu skali. Im więcej bezprawia w systemie, tym trudniejsze jego uzdrowienie i prawdopodobna pokusa, by doprowadzenie do stanu zgodnego z prawem było powierzchowne, nie likwidowało w istocie prawdziwej przyczyny kryzysu praworządności.
Od ponad roku trwają gorące spory o sposób weryfikacji neonominacji. Oficjalnie ciało, któremu powierzono opracowanie propozycji w tym zakresie, a więc Komisja Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, przedstawiła dwa projekty różniące się nie tylko sposobem sanacji, ale również ilością czasu potrzebnego do przeprowadzenia całego procesu. Problem neosędziów zostanie z pewnością...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)