Globalna batalia o metale ziem rzadkich. Chiny grają ostro
Pekin wprowadził licencjonowanie eksportu MZR. Procedury są uciążliwe, a liczba licencji ograniczona. Grozi to sparaliżowaniem globalnej gospodarki.
W obliczu eskalacji wojny handlowej z Waszyngtonem Pekin wprowadził nowe kontrole eksportu metali ziem rzadkich (MZR). Chińscy eksporterzy muszą ubiegać się w Ministerstwie Handlu o specjalne licencje eksportowe, a proces ten jest bardzo czasochłonny. Grozi to wyczerpaniem zapasów zgromadzonych u importerów z całego świata.
W najtrudniejszej sytuacji są importerzy z USA. Także dlatego, że Stany Zjednoczone nie tylko importowały MZR z Chin, ale też wysyłały do nich wydobyte u siebie w celu ich przetworzenia. Przyczyna takiego stanu rzeczy to nie tylko niższe koszty, ale też brak na Zachodzie odpowiednich technologii do rafinacji metali ziem rzadkich. Chińczycy znacznie wyprzedzili resztę świata. Skutkuje to tym, że obecnie 70 proc. amerykańskiego importu pochodzi z Państwa Środka.
Cierpi środowisko
Kraje wysoko rozwinięte nie chcą u siebie takiego przemysłu, gdyż jest on wysoce szkodliwy dla środowiska. Głównym problemem związanym z górnictwem ziem rzadkich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
