Mnie, mnie wybierz!
Zakładam, że moi koledzy adwokaci znakomicie znają sprawozdanie izby adwokackiej. Pobrań tego dokumentu było niewiele, ale pewnie licznik się popsuł…
Zaczęło się od oficjalnego zebrania w siedzibie okręgowej rady. Jako adwokat niewykonujący zawodu brałem w nim udział po raz pierwszy. Nie bardzo wiedziałem, co mnie czeka. Z przesłanego tradycyjną pocztą zawiadomienia wynikała niezwykła ważność tego spotkania. Przecież nieczęsto przychodzi wybierać władze lokalnej rady adwokackiej, jej sędziów dyscyplinarnych, członków komisji rewizyjnej i delegatów na zjazd „krajówki”.
„Przelicznik jest następujący. Na troje obecnych – jeden delegat” – zakomunikował dziekan katowickiej izby. Z niecierpliwością czekaliśmy więc na kolejnych obecnych, aby wzrosło grono delegatów na zgromadzenie. Liczba obecnych na zebraniu była na szczęście podzielna przez trzy, więc można było przystąpić do zgłaszania i wyboru delegatów.
Zgłoszono i mnie. Liczba otrzymanych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)