Kryptowalutowy raj Donalda Trumpa
Promując i deregulując kryptowaluty, Trump może upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: zadowolić lojalny elektorat oraz stworzyć korzystne warunki do pomnożenia rodzinnej fortuny.
Prezydent Trump jest zdecydowanie najbardziej kontrowersyjnym prezydentem Stanów Zjednoczonych XXI wieku. W ciągu pierwszych stu dni swojej drugiej kadencji zdominował pierwsze strony gazet – od wypowiedzenia wolny celnej Chinom i kontrowersyjnych decyzji w polityce imigracyjnej przez zawoalowaną zapowiedź startowania po niekonstytucyjną trzecią kadecję aż po gorszące opinię publiczną spotkanie z prezydentem Zełenskim w Białym Domu.
W gąszczu decyzji o skutkach globalnych na drugi plan zszedł temat istotny dla Trumpa i jego otoczenia. Chodzi o kryptowaluty: z kryptosceptyka podczas pierwszej kadencji zmienił się o 180 stopni podczas walki o prezydenturę w 2024 roku. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę: doprowadziła do pozyskania głosów kryptoentuzjastów i wygranej w wyborach oraz wzbogacenia całej rodziny prezydenckiej.
Warto przyjrzeć się kontekstowi zmiany polityki Trumpa, jego kontrowersyjnym działaniom na polu kryptowalut, a także temu, jak może wyglądać ich przyszłość w USA.
Od sceptycyzmu do memecoina
Jeszcze w 2019 roku Trump bagatelizował bitcoina jako „po prostu kolejną walutę konkurującą z dolarem”, a jego wartość określał jako „opartą na powietrzu”. Podczas kampanii wyborczej w 2024 roku nagle zmienił jednak stanowisko, obiecując uczynić Stany Zjednoczone „światowym centrum kryptowalut”.
Ta nagła zmiana stanowiska budzi jednak zdziwienie tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)