Rozdroże sądownictwa, czyli do byłych przyjaciół z Iustitii
Podważacie istotę niezależnego sądownictwa, czyli status sędziego, co na lata zdemoluje wymiar sprawiedliwości i uczyni go bezwolnym narzędziem urzędniczym.
W 2008 r. młodzi sędziowie chcący coś zrobić w zmurszałym porządku sądownictwa polskiego zorganizowali się na forum sędziów. Później, z uwagi na większe możliwości działania, instytucjonalnie weszli w struktury Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, wprowadzając do jego zarządu kilka osób, w tym autora niniejszego tekstu, a także obecnego prezesa Iustitii Bartłomieja Przymusińskiego.
Podśmiewaliśmy się z ówczesnej Iustitii, nazywając ją PTTK, ponieważ jej głównymi działaniami były spotkania towarzyskie. Stanowiliśmy wówczas mniejszość w zarządzie głównym.
Ostracyzmu nie pamiętam
Pamiętam nasze rozliczne spory z ówczesną prezes sędzią Ireną Kamińską czy sędzią Katarzyną Gonerą oraz innymi tak zwanymi starymi członkami Iustitii o bardziej radykalne działania stowarzyszenia, w tym zapewnienie nam realnej ustrojowej pozycji, z czym wiązały się również nasze wynagrodzenia.
Pamiętam opory innych członków zarządu, którzy chcieli po prostu być i brylować na salonach. Dopiero po pamiętnym zjeździe w Zegrzu, podczas którego forum zyskało większość w zarządzie, nastąpił de facto rozłam w strukturach stowarzyszenia. Pani sędzia Irena Kamińska, która nie została wybrana na prezesa na kolejną kadencję, odeszła z Iustitii, by założyć nowe stowarzyszenie – Stowarzyszenie Sędziów Themis. Wraz z nią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)