Dehumanizująca procedura aresztu
Nasze mózgi dążą do spójności narracyjnej, w której dobrzy ludzie czynią tylko dobro, a źli tylko zło.
Nic o nas bez nas. Czy można podejrzanego pozbawić prawa głosu? Większość obywateli zapewne odpowiedziałaby, że w państwie prawa nie można. Że każdy ma prawo do obrony, a prawo to realizuje się chociażby przez możliwość wyjaśniania, albo chociażby zabrania głosu. Co do zasady faktycznie tak jest, choć wyjątek dotyczy posiedzeń w przedmiocie zażaleń i przedłużenia aresztu. W tych sprawach człowiek, podejrzany, podsądny przestaje być podmiotem, a staje się przedmiotem. Implikacje takiego stanu rzeczy są jednak daleko idące.
Tylko raz
Człowiek tymczasowo aresztowany styczność z sądem ma raz. Najczęściej następuje to trzeciego dnia od zatrzymania. Po dwóch dniach spędzonych w izbie zatrzymań jest doprowadzany do sądu, który zdecyduje o tym, czy zostanie zastosowane tymczasowe aresztowanie i na jak długo – maksymalny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)