Drony to już codzienność
Nic tak dobrze nie podgrzewa niepokoju społecznego, jak niedziałająca infrastruktura krytyczna lub jej elementy – mówi dr Karolina Wojtasik, ekspertka Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Nad lotniskami kilku państw, m.in. w Niemczech oraz w Danii pojawiły się bezzałogowe statki powietrzne, które sparaliżowały ruch lotniczy. Na ile jest to poważne zagrożenie?
Zagrożenie jest poważne, bo prowadzi do destabilizacji ruchu pasażerskiego i towarowego. Skala problemu jest tym większa, że premier Danii, Mette Frederiksen, określiła te wydarzenia jako najpoważniejszy, jak dotąd, atak na duńską infrastrukturę krytyczną. Warto przypomnieć, że Dania sprawuje obecnie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, przejęła ją od Polski w lipcu tego roku. To niejedyne zakłócenia ruchu lotniczego, bo ataki na system odprawy pasażerów zakłóciły pracę innych lotnisk w zachodniej Europie – Heathrow w Londynie, Brussels Airport i niektórych portów w Niemczech.
Duńscy eksperci wskazują, że neutralizacja takich obiektów jest trudna, bowiem na lotniskach znajdują się składy substancji łatwopalnych, spadające szczątki mogą spowodować eksplozję.
Dlatego tego typu ataki są tak skuteczne – relatywnie niskim kosztem doprowadzono do destabilizacji portów lotniczych, ogromnych kolejek, sporych strat finansowych i regionalnego chaosu. Ten przykład jak w soczewce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)